poniedziałek, 18 lipca 2016

Jak owca zmienia się w wełnę.

To prawdziwe od owieczki do niteczki:)


Najpierw były godziny przebierania runa, wyciągania zanieczyszczeń i nasion trawy.
Pracownia Rzemiosł Dawnych- runo owcze

 Tak runo wyglądało po czyszczeniu, a przed praniem i  gręplowaniem

Pracownia Rzemiosł Dawnych- runo owcze



Część  wyprałam przed przędzeniem, ale dla sprawdzenia jakie będzie się lepiej przędło, część pozostawiłam bez prania. Tu suszy się na słońcu prane runo.

Pracownia Rzemiosł Dawnych- runo

Następnym etapem było gręplowanie. W warunkach domowych używany do tego grępli ręcznych. Czeszemy runo owcze, by nadać mu puchatości, takie chcieliśmy uzyskać do przędzenia.
Można też prząść od razu po rozluźnieniu runa w rękach, ale to innym razem:)

Pracownia Rzemiosł Dawnych- gręplowanie


Takie futerkowe gotowe do przędzenia roladki powstały w wyniku gręplowania

Pracownia Rzemiosł Dawnych- runo po gręplowaniu


Wełnę przędłam na wrzecionie w każdą wolną chwilę:) czyli jak wiadomo nie było ich wiele

Pracownia Rzemiosł Dawnych- wrzeciono


Aby zdwoić uprzędzione niteczki  w ruch poszedł już kołowrotek i taki oto jest efekt, który na motowidle nabiera mocy urzędowej i czeka na pranie.


Pracownia Rzemiosł Dawnych- motowidło



A po praniu, i wysuszeniu na słoneczku- mamy wełnę.